najpierw napisze, że odszczekuje wszystko co powiedziałem o Rockets... Panie i Panowie- Houston rozpracowało Lakersów do ostatniego klocka i wykorzystali to bezlitośnie w meczu nr 1-wygranym 100-92(analogia do 1wszej rundy z Blazers powalająca).
Rockets postawili trudne warunki w defensywie i co warte wypunktowanie ograniczyła znacznie skutecznośc Lakers (w szczegulności Kobe'ego B. 14/31 z pola..masakra, czały zespół Lakers niby 44,8 % ALE już zza linni 3pts TYLKO!!! 11%...)
Ron Ron chyba się cieszy..
...kontunuujać dodam, że podobna historia miała miejsce w Bostonie, gdzie Celtics ulegli Magic 90-95 (Howard 18 zbiórek i 16 kt- mistrz!; Gortat zagrał 4 minuty z hakiem i dziabnął 4pkt przy 1 zb. szkoda że dość pokaźny otencjał Marcina nie jest wykorzystywany-może w innym klubie...sorry Stan ale docenia się dobrych zmienników..)
dzisiaj Atlanta-Cleveland i Dallas-Denver..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz