Najlepsze kolaboracje i produkcje jednego z najbardziej niedocenianych i jednocześnie oczekiwanych producentów/muzyków na scenie. Wspaniały miks robiący nam wszystkim smaka przed nadchodzącym jesienią albumem Alone Together. Enjoy! warto
TRACK LIST:
Intro Take It Back - Kweli & Marsha Ambrosius Walk On By - Karriem Riggins Soldier - Badu Walkin' Step It Off - Dwele' Pete Rock E And 1 Equals None - Proof Uncle Raheim - Consequence T3 Tainted - Slum Village Tainted - 50 Cent Aerodynamic (Remix) - Daft Punk Elzhi We B Dem - Slum Village Music Kaleidoscope - Karriem Riggins M.E.D. Classic - M.E.D. & Kweli Jump Up - Kweli Vip In - Phat Kat The Clapper - J Dilla Common 7 - 8 Karriem - Poyser - Hodge Next Time - Common & Queen Latifah Interlude Hustle - Common Play Your Cards Right - Common & Bilal Virgo - Karriem Riggins Erykah Badu Fall In Love - Erykah Badu Love - Karriem Riggins Actin Normal - Baatin S.O.U.L - Slum Village Quills Intro - The Roots Quills - The Roots Mona Lisa - Black Thought Outro
Bez zbędnych przydlugich wstępów, ani rozważań ile to albumów wyszło w tym roku wrzucam to, co zainteresowało mnie najbardziej, co zapadło mi w pamięć i to czego w sumie słuchałem najchętniej. Bez zachowania jakiejkolwiek kolejności. Zaczynamy.
1. The-log-os-λόγος
Ken Barrientos (aka. Ken Bts) producent i inżynier dźwięku współpracujący m.in. z Blu, Shafiq'iem Husayn'em lub J*DaVeY'm wraz z Nikko Gray i Imanem Omari'm nagrali album, który zrobił chyba na mnie największe wrażenie w tym roku. Klimat, niesamowite próbki i niepowtarzalne brzmienie. Perełka jak dla mnie. GET IT
2. The Roots- Undun
Tyle lat i nadal w formie. Chłopaki jak wino- im starsi tym lepsi. Nie przesadzam. Ostatnie płyty były bardzo solidne, ale to właśnie Undun najczęściej gości w moich głośnikach. Level up! słuchać weteranów!
3. Lunice- One Hunned EP
Swaaaag. W tym gościu widzę niesamowity potencjał i talent - chce album jak najszybciej, oby jeszcze w tym- 2012 roku!!!
4. Profesjonalizm- Chopin Chopin Chopin
Jedeno z ciekawszych wydarzeń na jazzowej scenie w naszym kraju. Świeżość i energia z jaką grają Marcin Masecki i reszta ekipy napawa nadzieją że jazz ten nie umarł i ma się dobrze. Obadajcie i kupcie. GO
5. Tyler the Creator-Goblin
Kiedy pierwszy raz usłyszałem Goblin spadłem z krzesła- dosłownie!! Potem był powrót do Bastarda i wszystko stało się jasne- mamy MVP rapu ad 2011. Czekamy na więcej!
6. Thundercat- The Golden Age of Apocalypse
Kolejny debiut i kolejny hit. Stephen współpracował z Fly Lo, Bilalem..a i Erykah Badu też się przewija w jego karierze muzycznej. Bez kitu dlaczego ta płyta nie jest dluższa :)
7. Wildcookie- Cookie Dough
A takie moje małe odkrycie. Pewnego dnia przeglądając stronę Tru Thoughts wpadłem na nich i boom, weszło i to na długo. Freddie Cruger (aka Red Astaire) i Anthony Mills dali w palnik i wysmażyli pulsujący i energetyczny album przy którym ustać nie można. Doope!
8. SBTRKT- SBTRKT
Nie mogłem się na początku przekonać do SBTRKT, ale im dłużej słuchałem, tym sympatia do każdego dźwięku wzrastała i pojawiła się nawet niemała fascynacja. Pulsuje, fascynuje, urzeka. nice!
9. Kode 9 & The Spaceape- Black Sun
Panowie wrócili w dobrej formie. Obawiałem się tego krążka, bo formuła tego typu muzyki nieco się zaczęła ograniczać, ale dali radę. Płyta jest przede wszystkim równa (co nie zdarza się już tak często w tych czasach) i nie schodzi poniżej wysokiego poziomu wyznaczonego już w pierwszym kawałku. Warto
10. The Internet- Purple Naked Ladies
Odd Future nadchodzi wielkimi krokami- beware!! Kawał dobrej muzyki, która nawet ciężko sklasyfikować. Rytm, klimat i nowe trendy w muzyce. Kto ich powstrzyma!
ps. Bez kitu dopóki nie przeczytałem tego wpisu nie słyszałem o nich głównie ze względu na zalew muzyki w moich słuchawkach i pewnie bym ich nie sprawdził gdyby nie Seb♥. Dzięki ;)
11. Ikebe Shakedown- Ikebe Shakedown
Cinematic soul, afro funk, boogaloo niepotrzebne skreślić. Fantastyczna siedmioosobowa ekipa z Brooklyn'u zadebiutowala w Ubiquity Rec.w mijającym roku w wielkim hukiem i znalazła uznanie myślę nie tylko w moich uszach. Musicie posłuchać!!
Co tam będę dużo mówił, niech muzyka broni się sama. DJ Kicks znają wszyscy (lub nie :) ). Za najnowszą odsłonę odpowiada Gold Panda, który już trochę na scenach klubowych i nie tylko zdążył namieszać. Namieszał i tu, bo mix dosłownie zdmuchnął mnie z chodnika dziś. Polecam, nie tylko klubowym głowom na te zbliżające się zimne, niestety dni.
Ponieważ kilka ciekawych podcastów/miksów się pojawiło się w sieci, dlatego wrzucam i polecam niezmiernie każdą z pozycji- idealne dźwięki do auta/pracy (sprawdzone na laikach nawet :) )/ lub na spacer ze słuchawkami (o tak!).
I baj de łej pojawiła się zajebista nowa strona da dope corner, która także z czystym sumieniem polecam- sprawdźcie koniecznie!!!brawo panowie ;)
Byłem, słyszałem i wrzucam, bo warto. Jeśli nie udało wam się wbić na żywo, to macie okazję sobie posłuchać i pooglądać. Fajny pomysł, zajebista atmosfera i highlight wieczoru, czyli ciasto Dżej. Plus trochę piwa, rumu i żołądkowej gorzkiej. Następna edycja prawdopodobnie już za miesiąc, więc nic tylko czekać!! M-Cut, A'free, Osses i Invent- dzięki za wieczór i zaproszenie panowie!!
ps. chciałbym podziękować MPK Poznań za możliwość swobodnego i długiego spaceru powrotnego do domu z powodu rozkładu komunikacji nocnej w Poznaniu. Dziękuje ;)
ps.2 tracklisty na stronie FB poniżej
W dużym skrócie, czyli wszystko co o nich wiem- znalezieni przypadkiem w sieci (klasyka, co? :) ); team to Tom Scott & Lui Tuiasau z Nowej Zelandii (kojarzy się dobrze); aaaaa i byłbym zapomniał mastering tego wydawnictwa machnął nie kto inny jak Benny Tones , co tym bardziej mnie zaciekawiło i kojarzy się dobrze. W każdym razie posłuchajcie- fantastyczny klimat, dobre rymy i pływające bity, back to the past!!! enjoy
Cecil Otter i Swizz Andy zakręcili płytami Fugazi i acapellami Wu-Tangów aby otrzymać jedną z najciekawszych moim skromnym zdaniem płyt roku. warto sprawdzić. Więcej TUTAJ.
Cholera. Gdy zobaczyłem tą kooperacje spadłem z krzesła. Dwóch raperów których lubię, dwóch raperów z różnych w sumie światów ale cholera jak oni razem brzmią!!!WOW. Pusha wiadomo od czasu pierwszych Clipsów jaram się niezmiernie a album Tyler'a Tron Cat to chyba najczęściej słuchana przeze mnie płyta w moich słuchawkach przez ostatnie 2 miesiące. Dobry kawałek, zapowiadający Fear of God Part 2: Let Us Pray autorstwa Pusha T. Can't wait.